Raków Częstochowa - Arka Gdynia 3:2. Beniaminek bez litości [WYNIK, ZDJĘCIA, RELACJA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Raków Częstochowa - Arka Gdynia 3:2 Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Raków Częstochowa - Arka Gdynia 3:2 Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Tokarczyk
Raków Częstochowa kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W piątek odprawił Arkę Gdynia i zaliczył dziesiąty z rzędu domowy mecz z dorobkiem punktowym.

Raków Częstochowa nie zwalnia tempa i nie zamierza tasować kart w walce o utrzymanie. Po Wiśle Kraków i Koronie Kielce odprawił z zerowym dorobkiem także Arkę Gdynia.

Marek Papszun, mając świadomość, że beniaminek PKOEkstraklasy jest już pewny utrzymania, nie spoczął na laurach. Na gdynian przygotował kolejną petardę w postaci duetu napastników Felicio Brown Forbes - Sebastian Musiolik, sygnalizując, że żadnej ulgowej taryfy nie będzie.

Goście nie mieli żadnych szans i w pierwszej połowie zostali stłamszeni przez częstochowian, którzy zaczynali mecz w Bełchatowie po serii dziesięciu domowych meczów bez porażki. Kruszenie muru osiągnęło decydującą fazę w ostatnich dwudziestu minutach tej części spotkania. Najpierw w 27 minucie piłka wpadła do siatki po rzucie rożnym.

- Miałem wątpliwości, czy to ja strzeliłem, bo wydawało mi się, że ostatni dotknął piłki gdynianin (Maciej Jankowski - przyp. red.) - opowiadał później szczęśliwy młodzieżowiec Kamil Piątkowski.

Bądź na bieżąco i obserwuj

Na 2:0 podwyższył całkowicie samodzielnie Petr Schwarz, mierzonym co do centymetra strzałem z dystansu.

- Dla nas 2:0 to niebezpieczny wynik, musimy być bardzo skoncentrowani w drugiej połowie - przestrzegał Piątkowski.
I wiedział co mówi. Po zmianie stron zdeterminowana Arka dwa razy - na 2:1 i 3:2 - łapała kontakt, ale gospodarze utrzymali ją na dystans i zgarnęli punkty. Kluczowe było trafienie na 3:1 z asystą Kamila Piątkowskiego, który wyrósł na pierwszoplanową postać spotkania. Swoje trzy grosze, a nawet więcej dołożył też Jakub Szumski, popisując się refleksem w doliczonym czasie gry i ratując zwycięstwo swojej drużynie.

Patrząc na wyniki, a przede wszystkim na styl gry Rakowa, można żałować, że ekipa Papszuna gra w grupie spadkowej. W walce o tytuł też mogłaby nieźle namieszać.

Raków Częstochowa - Arka Gdynia 3:2 (2:0)
1:0
Kamil Piątkowski (27), 2:0 Petr Schwarz (42), 2:1 Patryk Kun (57-sam.), 3:1 Kamil Kościelny (65), 3:2 Marcus da Silva (82)
Raków Szumski - Piątkowski, Petrasek, Kościelny - Bartl (78. Tudor), Sapała, Tijanić, Schwarz (46. Lederman), Kun - Forbes (86 Oziębała), Musiolik. Trener Marek Papszun.
Arka Staniszewski - Zbozień, Marić, Danch, Marciniak - Młyński, Kopczyński (75. Vejinović), Nalepa, Serrarens (70. Schirtladze), Jankowski (52. Vinícius) Zawada. Trener Ireneusz Mamrot.
Żółte kartki Petrasek, Kościelny - Kopczyński, Zbozień, Nalepa.
Sędziował Paweł Gil (Lublin)
Widzów 700

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Nie przeocz

Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie