Sprawa ma początek w postanowieniu wydanym przez sędziego Sądu Rejonowego w Gliwicach Pawła Strumińskiego o ukaraniu szefowej Krajowej Rady Sądownictwa grzywną w wysokości 2 tys. złotych, za nie udostępnienie mu informacji, których zażądał w związku z prowadzonym procesem.
- Chodziło o zobowiązanie KRS do wydania dokumentu dotyczącego sprawy sędziego w związku z wnioskiem o jego wyłączenie – mówi Paweł Strumiński.
Przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka odniosła się do postanowienia gliwickiego sądu, które wydał właśnie sędzia Strumiński, w otwartym kanale internetowym na posiedzeniu KRS. Miała tam dopuścić się znieważenia i poniżenia sędziego Strumińskiego w opinii publicznej.
- Stwierdziła, że się nie znam, że ona dłużej pracuje w zawodzie. Użyła tego typu argumentów. Uruchomiła całą procedurę w KRSie; powstała komisja, która miała mnie ukarać. Kilka osób proponowało wstrzymanie się przed takimi działaniami, bo nie znały uzasadnienia postanowienia sądu w Gliwicach – mówi sędzia Strumiński.
Jak dodaje, ostatecznie wiceprzewodniczący KRS Stanisław Zdun uznał, że w postanowieniu SR w Gliwicach nie ma podstawy prawnej. Sędzia Strumiński wskazuje, że w postanowieniach cywilnych nie umieszcza się podstawy prawnej, o czym wiceszef KRS mógł nie wiedzieć, bo jest karnistą.
- Kiedy sędzia Woicka dostała uzasadnienie w normalnym trybie, KRS wycofał się ze sprawy – mówi Paweł Strumiński.
Przewodnicząca KRS skierowała skargę do Zbigniewa Ziobry i zawiadomiła prokuraturę. Ruszyła procedura dyscyplinarna. Rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie stwierdził jednak, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Strumińskiego, po czym skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego sądu w Gliwicach. Sprawa zakończyła się odmową wszczęcia z uwagi na fakt, że sędzia nie dopuścił się żadnego czynu dyscyplinarnego – jak napisano w uzasadnieniu.
Sędzia Paweł Strumiński uznał, że został znieważony i z kilku przepisów skierował sprawę do prokuratury, która teraz wszczęła śledztwo. W zawiadomieniu zarzucił szefowej KRS popełnienie trzech czynów z kodeksu karnego. Wskazuje w nim na przekroczenie uprawnień służbowych, fałszywe oskarżenie go o rzekome złamanie prawa i znieważenie go jako sędziego. Przekroczenie uprawnień zagrożone jest karą do trzech lat więzienia, natomiast za fałszywe zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi do pięciu lat więzienia. Gdyby Dagmara Pawełczyk-Woicka została skazana w ewentualnym procesie, w konsekwencji mogłaby nawet stracić prawo do dalszego uprawiania zawodu sędziego.
Co na to Krajowa rada Sądownictwa?
- Uprzejmie informujemy, że nie będziemy komentować śledztwa, które 10 maja wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie z zawiadomienia SSR w Gliwicach Pawła Strumińskiego. Rada nie będzie też zajmować stanowiska w tej sprawie - poinformował zespół prasowy KRS.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?