MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miażdżący wyrok w sprawie lex Burowiec. W ocenie sądu Rada Miasta Katowice naruszyła Konstytucję i nie wykonała analizy wniosku dewelopera

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał argumenty mieszkańców i orzekł, że lex deweloper na Burowcu został uchwalony przez Radę Miasta Katowice niezgodnie z prawem. W uzasadnieniu sąd m.in. podkreślił, że RM uchwaliła wniosek, który zawierał uchybienia takie jak wytyczenie drogi do szkoły wiodącej przez tereny przemysłowe i dwumetrowy płot. Dodatkowo sąd wskazał, że katowiccy radni, nie uzasadniając podjęcia uchwały mimo protestów mieszkańców i negatywnych opinii jednostek pomocniczych urzędu, naruszyli art. 2 Konstytucji RP w wymiarze budowania zaufania między obywatelami, a organami władzy.

Spis treści

Miażdżacy wyrok w sprawie lex Burowiec. W ocenie sądu Rada Miasta złamała Konstytucję

W piątek 17 maja w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach odbyła się rozprawa dotycząca skargi mieszkańców katowickiego Burowca na uchwałę Rady Miasta Katowice zezwalającą na lokalizację inwestycji mieszkaniowej przy ul. Mroźnej. Sąd odroczył orzeczenie wyroku ze względu na dużą objętość materiału dowodowego. Finał najgłośniejszej na Śląsku sprawy związanej z lex deweloper poznaliśmy w poniedziałek 27 maja, kiedy to sąd w Gliwicach wydał wyrok, w którym uznał argumenty mieszkańców stwierdzając, że zaskarżona uchwała Rady Miasta Katowice jest niezgodna z prawem. Dodatkowo, miasto będzie musiało wypłacić trójce skarżących je mieszkańców łącznie 2 391 złotych zwrotu kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje do niego skarga kasacyjna. Do 30 dni od doręczenia wyroku z uzasadnieniem strony mogą wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

- Sąd zbadał niezwykle drobiazgowo bogaty materiał jeżeli chodzi o akta administracyjne tej sprawy. Trzeba przyznać, że rzadko zdarza się, żeby w tego typu sprawach materiał był tak bogaty. Chodzi tutaj przede wszystkim o wystąpienia mieszkańców z ich uwagami do projektu tej uchwały - podkreśla sędzia Krzysztof Nowak.

W uzasadnieniu wyroku sąd zaznaczył, że badał nie tylko treść zaskarżonej uchwały ale również to, czy Rada Miasta Katowice pracując nad projektem uchwały uznającej wniosek inwestora, spełniła wymagania ustawy lex deweloper. Mieszkańcy skarżący uchwałę zarzucali w tym zakresie m.in. brak wcześniejszej analizy zapotrzebowania mieszkaniowego na terenie miasta, brak wzięcia pod uwagę potrzeb mieszkańców i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz brak "jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia podjęcia uchwały". Kolejną niezgodnością z ustawą lex deweloper w ocenie mieszkańców było to, że koncepcja architektoniczna inwestora nie uwzględniała charakteru zabudowy dzielnicy. Dalsze zarzuty wiązały się z niespójnością planowanej inwestycji z miejskimi dokumentami urbanistycznymi.

- Sąd dokonał analizy skargi, która trzeba przyznać, była sporządzona bardzo starannie. Trzeba podkreślić, że argumenty, które padły w uzasadnieniu skargi, przekonały sąd do tego, że strony skarżące wykazały nie tylko swój interes prawny, ale jego naruszenie - mówi sędzia Krzysztof Nowak.

"Trzeba było rozważyć, w ocenie sądu, konflikt między interesem prywatnym, a interesem publicznym"

Istotnym elementem było również orzecznictwo w innych tego typu sprawach. Sąd podkreślił, że samo wykazanie naruszenia interesu prawnego skarżących było niewystarczające do "wzruszenia uchwały", dlatego zbadany został także przebieg postępowania, który towarzyszył podjęciu uchwały "lex Burowiec".

- Prowadząc postępowanie w sprawie takiego wniosku Rada powinna uwzględnić fakt iż tego typu inwestycje, które ingerują w plan miejscowy, które budzą sprzeciw mieszkańców, muszą być procedowane z należytą starannością - mówi sędzia Krzysztof Nowak.

W toku analizy przebiegu procedowania uchwały "lex Burowiec", sąd uznał argument mieszkańców dotyczący braku odpowiedniego uzasadnienia dla przyjętej uchwały. Sędzia przypomniał, że wpłynęło do urzędu ponad pięćset pism ze sprzeciwem mieszkańców. Rada Dzielnicy nr 15, której terenu dotyczyła uchwała, również wyraziła negatywny stosunek do tej inwestycji, a komisja Rozwoju Miasta przygotowała projekt odmowy jej realizacji.

- Rada biorąc pod uwagę te wszystkie emocje, które temu towarzyszą, stanowisko czynnika społecznego, mieszkańców dzielnicy, jeżeli podejmuje decyzję pozytywną dla inwestora, to powinna była to uzasadnić dlaczego - zaznacza sędzia Krzysztof Nowak. - Oczywiście projekt uchwały ma swoje uzasadnienie, ale w ocenie sądu jest to uzasadnienie, które nie spełnia wymogów, które opisuje przebieg postępowania, wydane opinie, ale nie ma tam tego, co jest najważniejsze: jakimi motywami kierowała się Rada podejmując pozytywną dla inwestora uchwałę. Trzeba było rozważyć, w ocenie sądu, konflikt między interesem prywatnym, a interesem publicznym - dodaje.

Jak dalej tłumaczył sąd w orzeczeniu, potrzeba uzasadnienia nie wynika wprost z ustawy "lex deweloper, lecz z orzecznictwa, a także z samej Konstytucji RP.

- Jeżeli tego nie ma, to oczywiście nie mówimy o naruszeniu żadnego przepisu ustawy, którą cytujemy, ale mówimy o naruszeniu art. 2 Konstytucji RP, który mówi o budowaniu zaufania. Zasady demokratycznego państwa prawnego dotyczą budowy zaufania między organami władzy publicznej, w tym przypadku Rady Miasta Katowice, a mieszkańcami tego miasta. Powinno się to robić w sposób jawny, otwarty i rzetelny, pokazując dlaczego mimo takiego sprzeciwu podjęliśmy taką uchwałę - mówi sędzia Krzysztof Nowak.

W sprawie nie było procedury weryfikacji danych

Stwierdzając niezgodność uchwały z prawem, obok naruszenia Konstytucji RP, sąd podkreślił też naruszenie standardów urbanistycznych związanych z dostępem do terenów zielonych, komunikacji oraz odległością do szkół i przedszkoli.

- Planując tego typu inwestycje powinno się uwzględniać nie tylko fakt niezaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, tego, że powiedzmy mieszkań jest za mało, ale również i to, że ludzie żyją w jakimś otoczeniu - podkreśla sędzia Krzysztof Nowak. - Jeżeli Rada wyrażała zgodę na tę inwestycję to powinna była się rzetelnie wypowiedzieć, budując zaufanie mieszkańców - dodaje.

Sąd wskazał również na brak "próby weryfikacji" tego co zostało zawarte we wniosku np. w kwestii odległości inwestycji od szkoły czy terenów zielonych.

- Sąd nie dostrzega w materiałach, które towarzyszyły podjęciu tej uchwały, próby weryfikacji tego, co zostało zawarte w analizie, jeżeli chodzi o kwestię odległości tego obszaru do szkoły czy terenów zielonych, co w skardze zostało perfekcyjnie wręcz wykazane, materiałem również zdjęciowym, gdzie ta droga została poprowadzona do szkoły, jak te metry zostały tam obliczone - zaznacza sędzia Krzysztof Nowak. - Na pewno w sprawie nie było procedury weryfikacji danych, które w analizie do spełnienia lokalnych standardów urbanistycznych, Rada powinna była wziąć pod uwagę i to po prostu sprawdzić - dodaje.

Sąd przypomniał, że wyznaczona przez dewelopera droga do szkoły, na którą zgodziła się Rada Miasta Katowice, "wiedzie przez tereny prywatne czy też przemysłowe, często jest zarośnięta roślinnością czy też wręcz przegrodzona jest dwumetrowym płotem, a przecież zgodnie z przepisami, te dzieci powinny poruszać się ciągiem pieszym albo w ramach tzw. ciągu pieszo-jezdnego".

Opinie mieszkańców po wyroku ws. lex Burowiec.

Po ogłoszeniu wyroku, przed gmachem sądu głos zabrali mieszkańcy zaangażowaniu w sprawę. Wybrzmiały m.in. podziękowania za solidarność.

- Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim tym osobom, które się zaangażowały w tę sprawę. Nie ma żadnej wątpliwości, że gdybym był z tym sam, to miasto by mnie zmiażdżyło, wchłonęło i zrobiło co chciało. To nie ulega żadnym wątpliwościom. To co nas spotkało ze strony Rady, poszczególnych urzędników, to coś, co się nie powinno wydarzyć i myślę, że wyrok sądu poruszył tę kwestię i powiedział o braku zaufania oraz tym wszystkim, co nas jako mieszkańców dręczy - mówi Łukasz Woźniak, mieszkaniec Burowca. - Chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom Burowca, Szopienic, Dąbrówki Małej, którzy bardzo mocno zaangażowali się i wspierali nas w tej sprawie. Bez ich wsparcia nie udało się to, co osiągnęliśmy. Było to poruszenie, które w tych dzielnicach nie zdarza się zbyt często - dodaje.

Kolejny apel do prezydenta Katowic

Adrian Sklorz, prezes Stowarzyszenia Prawo-Ekologia-Zdrowie, zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury dot. nieprawidłowości w dokumentacji projektowej.

- Oprócz tego fantastycznego argumentu, którego użył sąd, dotyczącego braku uzasadnienia i braku budowy zaufania między Radą Miasta a mieszkańcami, jest też bardzo konkretny inżynierski argument. Pojawiły się tam nieprawidłowości związane ze standardami urbanistycznymi. Gdyby pewne elementy nie zostały wskazane w projekcie, we wniosku, w ogóle nie doszłoby do głosowania tej uchwały, nie powinno do tego dojść. Ta uchwała została oparta o materiał projektowy, w którym były ewidentne nieprawidłowości - podkreśla Adrian Sklorz.

Następnie Adrian Sklorz zaapelował do prezydenta Katowic oraz inwestora, aby do momentu uprawomocnienia się uchwały, nie podejmowali dalszych kroków.

- Zaczekajmy na uprawomocnienie się. Macie prawo złożyć skargę kasacyjną, złóżcie ją, natomiast nie używajcie prawa administracyjnego do tego, aby np. próbować kontynuować proces inwestycyjny w postaci pozwolenia na budowę. Prosimy prezydenta Katowic, aby nadzorował swoje służby, aby urzędnicy we współpracy z deweloperem nie poczynili kroków, których skutki będzie potem trudno odwrócić - apeluje Adrian Sklorz.

O co chodzi z lex deweloper na Burowcu?

Budowa osiedla przy ul. Mroźnej na terenie po dawnej kolei piaskowej od początku budziła spore kontrowersje. Przypomnijmy, znany katowicki biznesmen, Bogusław Pietrzak, jest właścicielem działki, na której zamierza zrealizować inwestycję deweloperską. Osiedle ma powstać w rejonie ul. Mroźnej i ul. Korczaka. To wąski pas terenu mający średnio 32 m. szerokości i około 450 m. długości. Deweloper przedstawił koncepcję planowanej inwestycji, która ma składać się z 48 budynków o trzech kondygnacjach, w których znajdzie się 96 mieszkań.

Plany te nie spodobały się mieszkańcom Burowca. Przede wszystkim ze względu na to, że inwestycja wymusiłaby zmianę przebiegu velostrady Katowice - Sosnowec, czyli szybkiej trasy rowerowej, którą zamierza wybudować Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. W ocenie środowisk rowerowych, przedstawione im alternatywne przebiegi trasy nie spełniają norm velostrady - łączą się z ciągami pieszymi i zawierają zbyt ostre zakręty. Innym z często przytaczanych argumentów był fakt, że działka, o której mowa, w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego nie była przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową, a teren stanowi jeden z ostatnich wolnych korytarzy urbanistycznych w okolicy.

Zwracano również uwagę na to, że planowana zabudowa jest zbyt gęsta, co może skutkować np. brakiem wymaganej liczby miejsc parkingowych. Ponadto, w bezpośrednim sąsiedztwie powstaje duże osiedle z programu "Mieszkanie+", a to dopiero pierwszy z dwóch etapów rządowej inwestycji. Mieszkańcy alarmowali również, że ta część miasta, ze względu na zanieczyszczenie środowiska, spowodowane działalnością dawnej huty metali nieżelaznych, jest najgorszym miejscem na rozwój zabudowy mieszkaniowej.

Żaden z tych argumentów nie przekonał do końca Rady Miasta Katowice, która nad wnioskiem o lex deweloper na Burowcu głosowała aż trzy razy, w tym raz na nadzwyczajnej sesji, by ostatecznie pozwalając na inwestycję, mimo wielu protestów mieszkańców. Postulaty strony społecznej przyjął Jarosław Wieczorek, ówczesny wojewoda śląski, który na mocy "lex deweloper" unieważnił decyzję o budowie z powodu braku drogi i przystanków. Miasto odwołało się od tej decyzji, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał argumenty miasta.

Po fiasku decyzji wojewody decyzję miasta zaskarżyli, w tym samym sądzie, mieszkańcy Katowic. Do sądu wnieśli nowe dowody, którymi m.in. udowodnili, że na drodze do szkoły, zaznaczonej we wniosku lex deweloper, stoi betonowy mur.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni