Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Śląskie. Tu pasuję” nie pasuje Częstochowie

Bartłomiej Romanek
Jasna Góra i żużlowy Włókniarz to dwa najbardziej znane symbole Częstochowa. Czy zostaną wykorzystane w kampanii?
Jasna Góra i żużlowy Włókniarz to dwa najbardziej znane symbole Częstochowa. Czy zostaną wykorzystane w kampanii? Bartłomiej Romanek
Częstochowa jest marginalizowana w nowej kampanii promocyjnej województwa śląskiego - twierdzą radni opozycji.

Częstochowa jest marginalizowana w nowej kampanii promocyjnej „Śląskie. Tu pasuje” - twierdzą radni z klubu Mieszkańcy Częstochowy, którzy chcieli podczas czwartkowej sesji Rady Miasta przeforsować specjalne stanowisko w tej sprawie. - Jesteśmy systemaatycznie policzkowani i trzeba się zastanowić, czy za każdym razem mamy nadstawiać drugi policzej - mówił podczas sesji lider Mieszkańców, Marcin Maranda, a jego klubowy kolega Piotr Strach dodawał: - Ta kampania kosztuje 1,3 miliona zł, to pieniądze pochodzące z kieszeni podatników, także tych z Częstochowy, dlatego nie powinno być tak, że wszyscy ambasadorowie kampanii są związani ze Śląskiem i Częstochową.

Ostatecznie stanowisko zostało odrzucone głosami koalicji PO i SLD, która rządzi w mieście. Sam prezydent Krzysztof Matyjaszczyk apelował o taką decyzję do radnych, nie chcąc psuć dobrych kontaktów ze Śląskim Urzędem Marszałkowskim.

Ale polityczna awantura, mimo odrzucenia stanowiska, przyniosła efekty. Artur Madaliński, rzecznik Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego zapewnił nas, że Częstochowa i cały subregion północny będzie również prezentowana podczas nowej kampanii promocyjnej.

Klub radnych Mieszkańcy Częstochowy protestuje przeciwko marginalizacji miasta w nowej kampanii promocyjnej „Śląskie. TU Pasuję”. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta w Częstochowie, radni Mieszkańców próbowali przeforsować wspólne stanowisko w tej sprawie, które miało zostać skierowane do marszałka Wojciecha Saługi.

Radni wprowadzili projekt stanowiska do obrad Rady Miasta w trybie nadzwyczajnym. Mieszkańcy Częstochowy tłumaczyli pośpiech tym, że kampanię wizerunkową zaprezentowano zaledwie dwa dni wcześniej, dlatego uchwały nie można było włączyć do porządku obrad w normalnym trybie.

- Ta kampania ma kosztować 1,3 miliona zł, dlatego więc nie ma wśród jej ambasadorów, są tylko przedstawiciele Śląska i Zagłębia, a nie ma żadnych osób związanych z Częstochową - mówił radny Piotr Strach.

Jeszcze dosadniej sprawę kampanii komentuje lider Mieszkańców Częstochowy. - Czujemy się systematycznie policzkowani przez Śląski, dlatego warto się zastanowić, czy za każdym razem trzeba nadstawiać drugi policzek - mówi Maranda.

- Oczywiście sprawa kampanii nie jest najważniejsza, bo ważniejsze są m.in. sprawy gospodarcze, ale pokazuje ona stosunek aglomeracji do naszego miasta - dodaje Maranda.

Forsowane stanowisko napotkało jednak na zdecydowany opór ze strony radnych rządzącej w Częstochowie koalicji SLD i PO.

- Wyskakujecie jak przysłowiowy Filip z konopii i chcecie, żebyśmy przyjmowali to stanowisko. Poza tym sformułowanie „w sprawie marginalizacji” od razu wzbudza niechęć u adresata wiadomości - mówił Łukasz Wabnic, radny SLD.

Ostatecznie po długiej dyskusji i przerwie na szukanie kompromisu, wniosek odrzucono głosami koalicji, co ucieszyło prezydenta miasta, Krzysztofa Matyjaszczyka.

- To stanowisko nie było na rękę. Na wielu płaszczyznach nasze relacja i współpraca ze Śląskim Urzędem Marszałkowskim układają się poprawnie, a takie stanowisko mogłoby je tylko popsuć - szczerze przyznaje prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

- Uważam, że nasze stanowisko zostało odrzucone z powodów politycznych, ale nie czujemy się przegrani, bo zwróciliśmy uwagę na ten problem i z naszych informacji wynika, że Urząd Miasta podejmie działania, dzięki którym Częstochowa będzie bardziej widoczna w kampanii województwa śląskiego - mówi Maranda.

Artur Madaliński, rzecznik prasowy Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, zapewnia, że Częstochowa także będzie widoczna. Obecnie ambasadorami kampanii „Śląskie. TU pasuję” są m.in. muzyk i organizator OFF Festivalu Artur Rojek, raper Miłosz „Mioush” Borycki, kardiochirurg prof. Andrzej Bochenek, architekt i projektant Przemo Łukasik czy projektanci Katarzyna i Wojciech Sokołowscy. Ale jak podkreśla Śląski Urząd Marszałkowski, akcja wcale nie jest zamknięta.

- Nasza kampania wize-runkowa, która w dużej mierze opiera się na portalach społecznościowych ma przede wszystkim pokazywać ludzi, którzy mieszkają w naszym województwie, zarówno tych znanych, jak i tych mniej znanych. Ciągle prowadzimy poszukiwania ambasadorów akcji i zachęcamy mieszkańców nie tylko Częstochowy, ale i całego subregionu północnego do zgłaszania swoich kandydatów i do czynnego włączenia się w kampanię - twierdzi Madaliński, który dodaje, że w ramach akcji wykorzystane zostaną również filmy z Częstochowy i Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Czy tylko Częstochowa czuje się pominięta przez Śląski Urząd Marszałkowski? - Przyznam, że o całej kampanii dowiaduję się od pana, ale może to i lepiej, że Bielsko-Biała i Podbeskidzie nie odgrywają w niej wiodącej roli, bo promocja pod hasłem „Śląskie” nie przyniesie nam żadnych korzyści, a u mieszkańców może wzbudzić tylko irytację - mówi Janusz Okrzesik, prezes Stowarzyszenia Niezależni.BB z Bielska-Białej.

- Ta kampania tylko potwierdza, że w naszym województwie nadal nie wypracowano formuły budowania wspólnej tożsamości, mimo że połowa województwa nie należy tak naprawdę do Śląska. To błąd systemowy, którego od wielu lat nie rozwiązano - dodaje Okrzesik.

Tymczasem pod Jasną Górą nie rezygnują z walki o województwo częstochowskie. - Owszem chcemy mieć dobre stosunki ze Śląskim Urzędem Marszałkowskiem, ale chcemy również mieć własne województwo - mówi prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

Władze Częstochowy wysłały w tej sprawie listy do prezydenta RP, Andrzeja Dudy oraz premier Beaty Szydło. Na razie urząd nie otrzymał żadnej odpowiedzi. - Ale podczas letnich imprez będziemy kontynuować zbieranie podpisów, których już mamy kilkadziesiąt tysięcy. Walka o województwo to długi proces, a my nie chcemy z niego rezygnować. Będziemy również zabiegać o konkretną odpowiedź ze strony władz państwowych - dodaje prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

Marcin Maranda, który wraz ze swoim ugrupowaniem, także popiera ideę reaktywacji województwa częstochowskiego, chce również w inny sposób walczyć o prawa Częstochowy, Podbeskidzia, a nawet Zagłębia. - Uważam, że w ramach porozumienia CBS, które łączy samorządowców z Częstochowy, Zagłębia i Bielska-Białej w najbliższych wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Śląskiego należy wystawić wspólną listę wyborczą. Wierzę, że to się nam uda -mówi Maranda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!