Wojciech Saługa: dlaczego Kaczyński interesuje się zwolnieniem dyrektorki szpitala w Sosnowcu? GOŚĆ DNIA

Sprawa maila marszałka Jakuba Chełstowskiego do Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego zwolnienia dyrektorki Szpitala Górniczego św. Barbary w Sosnowcu była wiodącym tematem rozmowy redaktora DZ Marcina Zasady z Wojciechem Saługą, posłem i przewodniczącym PO w woj. śląskim.

- Widzimy na własne oczy, że to nie marszałek województwa, nie premier, nie prezydent, ale w tym państwie o wszystkim decyduje Jarosław Kaczyński – ocenił Saługa. - Jeśli marszałek województwa przedstawia dokumenty Jarosławowi Kaczyńskiego w sprawie zwolnienia dyrektorki szpitala, to ja się pytam: dlaczego on się tym interesuje? To tylko szeregowy poseł, nie pełni żadnej funkcji, a mimo to wszystko mu raportują. Każdy funkcjonariusz PiS mówi, że jest samodzielny, a na koniec decyzje partyjne zapadają na Nowogrodzkiej – dodał.

Przyznał, że taką korespondencję ktoś wrzucił im do skrzynki mailowej. - Ktoś po prostu nie wytrzymał. Wiemy, że wewnątrz urzędu marszałkowskiego trwa kłótnia wśród marszałków, sprzeczają się kłócą, nie zajmują się województwem ani sprawami rozwojowymi – powiedział Saługa.

Saługa pytany przez Marcina Zasadę o zawartość maila powiedział, że znalazły się w nim załączniki z raportami kontroli.
- Z raportów kontroli wynika, że nowa osoba pełniąca obowiązki dyrektora została powołana niezgodnie z prawem. To kolejna taka decyzja marszałka, gdzie powołuje lub odwołuje dyrektorów jednostek łamiąc zasady. Mamy przykłady pani Knast, pana Jedlińskiego – wyliczył. - Wygląda na to, że Jarosław Kaczyński na koniec będzie miał wpływ, czy marszałek podtrzyma tę decyzje, czy nie. Myślę, że po to pan marszałek Chełstowski wysyła te opinie do Kaczyńskiego, by powiedział, czy może tak być – powiedział Saługa.

Zapewnił, że będąc marszałkiem przez cztery lata do głowy mu nie przyszło, ani ówczesnemu szefowi PO Grzegorzowi Schetynie, by pytać go o jakieś decyzje, które podejmował jako marszałek województwa. Przyznał, że decyzja o koalicji z Ruchem Autonomii Śląska zapadła w regionie, podjęta autonomicznie przez samorządowców.

- Mamy pandemię koronawirusa, to najważniejszy szpital w województwie zarządzany przez urząd marszałkowski, kluczowy w kraju. Zabawa stanowiskiem dyrektora nie powinna odbywać się przez jakieś konflikty polityczne. Dyrektor powinien być mianowany merytorycznie, bo chodzi o zdrowie i życie ludzi. A nie jakoś powoływanie, bo komuś się coś nie podoba, bo jeden marszałek się pokłócił z drugim, albo z panią poseł – stwierdził przewodniczący PO w woj. śląskim.

Saługa odniósł się także do sesji absolutoryjnej. Pytany przez Marcina Zasadę Zasada pytał zgodził się z przytoczonymi przez redaktora DZ słowami Marty Salwierak, która powiedziała, że „marszałek Chełstowski zarządza województwem, niczym klubem osiedlowym”.

- Szukaliśmy sukcesów, rzeczy, którymi marszałek może pochwalić się w tej kadencji. Jedyne, czego doszukaliśmy się, co można znaleźć, to zmiany kadrowe, wokół których jest wiele nieporozumień – ocenił Saługa. Pytany o m.in. sytuację z zamkniętą granicą z Czechami czy realizację rządowego Programu dla Śląska, Saługa stwierdził, że Jakub Chełstowski jest gospodarzem województwa i większość rzeczy, które mają miejsce, powinny go przejmować.