Autostarda A1 i słynne "fale Dunaju": Wpłynęło odwołanie w sprawie ekspertyzy dotyczącej odcinka między Pyrzowicami i Piekarami

Gdy mieszkańcy północnej czy środkowej Polski jadą na południe kraju, bez patrzenia na znaki wiedzą, kiedy zaczyna się Śląsk. Po czym poznają? Po wybojach na autostradzie A1. Tylko tu można doświadczyć takich podskoków jadąc po, zdawałoby się, drodze o najwyższym standardzie.

Mowa oczywiście o słynnym „pofalowanym odcinku” autostrady A1 między węzłem Pyrzowice i Piekarami Śląskimi. Pod koniec grudnia rozstrzygnięto przetarg, dotyczący wykonania ekspertyzy i projektu naprawy pofałdowanego odcinka A1. Jako najkorzystniejszą ofertę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wybrała tę, którą złożyło katowickie biuro projektowe Trakt.

Wybierając najkorzystniejszą ofertę, GDDKiA nie miała wielkiego pola manewru, bo w przetargu na wykonanie ekspertyzy słynnych „fal Dunaju wpłynęły tylko dwie oferty. Obie w bardzo podobnych cenach. Firma Trakt z Katowic zaoferowała wykonanie zamówienia za 9,9 mln zł, a Mosty Katowice za kwotę 9,6 mln zł. GDDKiA zamierzała przeznaczyć na sfinansowanie tego zamówienia 10,4 mln zł. Obydwie firmy zaoferowały również skrócenie o dwa miesiące wykonania dokumentacji projektowej oraz uzyskania wszelkich niezbędnych decyzji administracyjnych.

Jak już informowaliśmy wcześniej, ostatecznie wybrano droższą ofertę.

- Najkorzystniejszą ofertę złożyło biuro projektowe Trakt z Katowic. Uzyskało maksymalną punktację w kryterium doświadczenia osób wyznaczonych do realizacji zamówienia, co przeważyło o wyborze nieco droższej oferty. Jeżeli do 9 stycznia 2023 r. nie wpłyną odwołania od wyboru oferty, to umowę podpiszemy jeszcze w styczniu – informował wówczas Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA.

Okazało się, że odwołanie jednak wpłynęło. A to oznacza, że sprawa trafi do wyższej instancji.

- Potwierdzam, że w tej sprawie wpłynęło odwołanie. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej – mówi Marek Prusak z GDDKiA.

Łatwo się domyślić, że odwołanie będzie miało też wpływ na czas, w którym dojdzie do podpisania umowy z wykonawcą. Czy ostatecznie będzie nim biuro projektowe Trakt, czy też odwołujące się od wyboru najkorzystniejszej oferty Mosty Katowice, okaże się po rozstrzygnięciu KIO.

Na razie, dla kierowców podróżujących A1 nic się nie zmieni, bo i tak prace naprawcze będą się tam mogły zacząć dopiero po wykonaniu ekspertyzy i programu naprawczego tego odcinka. No i oczywiście po wybraniu wykonawcy tych prac. A to, szacowane jest w wersji optymistycznej, najwcześniej w 2024 roku. Początek prac zapowiadany jest na I kwartał 2025 roku.

Do tego czasu kierowcy muszą zwalniać, na bodajże jedynym ograniczeniu prędkości na autostradzie A1, do 100 km, gdy dopuszczalna prędkość na autostradzie to 140 km/h.