MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na śląski rozum: Gwiazdor i choinka

Marek Szołtysek
Choinka to symbol wiecznego drzewa życia, obecny we wszystkich kulturach jako nawiązanie do rajskiego drzewa poznania dobra i zła.

Owszem, symbolika ta jest piękna i ciekawa, ale rzeczywistość jest bardziej prozaiczna, bo choinka w Boże Narodzenie pojawiła się w naszych domach dzięki kulturze niemieckiej. Dlatego wcześniej przyjęto ją na Śląsku oraz we Wielkopolsce i na Pomorzu - bo tam związki z kulturą niemiecką były większe. Reszta Polski jeszcze około 1950 r. miała wątpliwości, czy choinkę zaakceptować, bo kojarzyła się z Niemcami. Ten dystans do choinki potwierdza polska książka „Rok Boży” z 1931 r., gdzie na str. 81 czytamy: „W zachodnich miastach Polski przed Bożym Narodzeniem targowiska zapełnione są drzewkami sosnowymi lub świerkowymi, zwanymi choinkami”.

Na Śląsku choinka przyjęła się wcześnie, bo już w XIX w., zaś zjawiskiem powszechnym była około 1900 r., co potwierdzają stare zdjęcia. Jednak na katolickim Śląsku niemiecko-ewangelicka tradycja choinki przyjęła się dlatego, że ta nowość nie kłóciła się ze śląską tradycją i Ślązacy nie musieli z czegoś zrezygnować. Jednak śląska kultura nie była w czasach niemieckich jak gąbka, chłonąca bezrefleksyjnie obce zwyczaje. Przykładem jest odrzucenie tradycji niemieckiego Weinachtsmanna, czyli bożonarodzeniowego człowieka, który roznosi prezenty w Wigilię. Ślązoki go nie przyjęli, bo mieli już o wiele starszą, katolicką i rozpowszechnioną tradycję Dzieciątka, czyli małego Jezuska, który roznosi prezenty do domów, gdy domownicy jedzą wigilijną wieczerzę. I za tę wierność tradycji należy się śląskiej kulturze pochwała, czego nie można powiedzieć o poznaniakach czy całej kulturze wielkopolskiej, która podobnie jak Śląsk była w obszarze oddziaływania Niemców. Tam pod wpływem kultury niemieckiego Weinachtsmanna ukształtowała się ostatecznie ludowa wersja Gwiazdora, czyli bożonarodzeniowego dziadka. I ten zwyczaj trwa do dzisiaj we Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej i Kujawach.

Jednak to nie czas na dyskusje czy wielkopolsko-śląskie spory regionalne. Dzisiaj i wielkopolski Gwiazdor, i śląskie Dzieciątko śmiertelnie są zagrożeni inwazją amerykańskiej wersji niby św. Mikołaja w czerwonym kubraczku. A on spenetrował już nie tylko czas samej Wigilii, ale panoszy się przez cały grudzień.


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najbardziej patologiczne miasta w woj. śląskim RANKING 2015
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Makabryczny wypadek w Mierzęcicach na trasie S1: Zginęła matka i ojciec ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni