Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O harcerskim "czuwaj" w Sławkowie przypominają druhowie i stara kronika harcerska

Katarzyna Kapusta
Harcerska kronika  z 1930 roku przetrwała do naszych czasów dzięki Kręgowi Starszoharcerskiemu ze Sławkowa, obchodzącemu w tym roku 25-lecie istnienia
Harcerska kronika z 1930 roku przetrwała do naszych czasów dzięki Kręgowi Starszoharcerskiemu ze Sławkowa, obchodzącemu w tym roku 25-lecie istnienia arc. Dziennik Zachodni
Kronika harcerska z 1930 roku ocalała z pożogi i dotrwała do dzisiejszych czasów w szafie Janiny Gołąb. Ostatni wpis pochodzi z 1936 roku. To świadectwo życia i działalności druhów przed II wojną

Czarna, gruba oprawa, a na niej pomarańczowy napis "Kronika 78. Zagłębiowskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego w Sławkowie". Kartki już nadszarpnięte czasem, pożółkłe... Przetrwały osiem dziesięcioleci i zupełnie przez przypadek trafiły do rąk pani Janiny Gołąb, przewodniczącej Kręgu Starszoharcerskiego w Sławkowie. Czym żyli harcerze w 1930 roku, jakie mieli problemy, o czym pisali? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziemy w kronice.
Harcerze mieli nadzieję, że pamięć o nich nie zginie

Kilka lat temu Janina Gołąb, szefowa kręgu, dostała kronikę po Stanisławie Bulskim, zmarłym harcerzu. Nawet nie przypuszczała, jaki bezcenny skarb ma w swojej szafie. Bulski, podobnie jak pani Janina, był harcerzem i choć mieszkał w Gliwicach, w Sławkowie stał dom po jego rodzicach.

ZOBACZ KONIECZNIE WIĘCEJ STRON:
ZAPOMNIANA PRZEDWOJENNA KRONIKA HARCERZY ZE SŁAWKOWA

- Gdy zaczęliśmy tworzyć krąg w 1990 roku, przyjeżdżał do Sławkowa co sobotę i niedzielę. Bardzo mi pomagał, często podczas różnych uroczystości nosił też ze mną sztandar - wspomina pani Janina. Jej twarz jaśnieje, a oczy otwierają się szerzej na wspomnienie o koledze.

- Stanisław był wspaniałym człowiekiem, bardzo związanym ze Sławkowem. Po jego śmierci pomagałam Kryśce (wdowie po zmarłym - przyp. red.), porządkowałyśmy razem rzeczy i ona wtedy mówi: "Tutaj jest taka książka, chcesz, to weź, bo ją wyrzucę". No i wzięłam. To było pięć lat temu - wspomina.

Kronika, prowadzona głównie przez druha S. Dzięcioła, rozpoczyna się w 1930 roku. Ostatni wpis pochodzi z 1936 roku. Dlaczego? Odpowiedź znajdziemy w ostatnim wpisie harcerzy.
A brzmi on tak (pisownia oryginalna):

"Sześć lat pod kierownictwem Szkoły Powszechnej, jak ta mała garstka drużyny Sławkowskiej o własnych siłach i własnymi staraniami szła ku lepszemu jutru. Cóż, kiedy już niemogła dalej szerzyć swe Hasło Harcerskie, gdyż środki powoli się zaczęły niknąć z kasy, a o zdobywaniu znów nowych środków do dalszego prowadzenia nie można było znikąd otrzymać, z powodu, że drużyna utraciła swego Opiekuna, który z bólem w sercu musiał opuszczać gdzie indziej na stanowisko. Rozpacz ogarnęła i pustka powstała w naszej Drużynie, gdy otrzymaliśmy wiadomość, że utraciliśmy Opiekuna, ojca naszej drużyny. Cóż tedy robić: lecz nie tracimy nadzieji i o własnych siłach jak możemy tak utrzymujemy naszą drużynę. Nadal prowadzimy zbiórki i nadal wykłady i tą małą garstką druchów wytrzymujemy do końca chociaż już o wpłacaniu do kas wkładek nie było mowy, gdyż powiększej części druchowie byli nie zamożni i nie byli wstanie wpłacać składek. (...) Nie tracąc nadzieji, z tylko tą myślą, że morze jutro, a morze za miesiąc przyjdzie ta wesoła chwila i zabłyśnie ta gwiazdka, że znów nasza drużyna powstanie na duchu i będzie mogła znów stanąć w szeregach i reprezentować się przed społeczeństwem Sławkowskim".

W kronice wpis zostawił wicemarszałek Senatu

Do kogo należała kronika i co się z nią działo po 1936 roku? To wciąż jest tajemnicą, która wkrótce może zostać rozwiązana. Najpierw trzeba będzie jednak ustalić, jak trafiła w ręce nieżyjącego już druha Stanisława Bulskiego. - Nie zdawałam sobie sprawy, że ta kronika może mieć jakąś wartość historyczną. Dopiero teraz mi to uświadomiono. Nie wiem, jak kronika trafiła do Stanisława. Oglądałam ją dziesięć razy, ale to jest pisane takim pismem, że trzeba mieć lupę i dobrze się przypatrzeć - mówi pani Janina.

W kronice, oprócz wpisów dotyczących życia codziennego sławkowskich harcerzy, znajdziemy wpis pochodzący z 1934 roku, napisany ręką ówczesnego wicemarszałka Senatu RP, Antoniego Boguckiego. Jest też bardzo ciekawa notatka jednego z harcerzy podróżujących w tym czasie po Polsce (wszystkie cytaty odzwierciedlają pisownię oryginalną): "W dziesiątym miesiącu mej wędrówki po Polsce dotarłem do Sławkowa, gdzie dh drużynowy przyjął mnie bardzo serdecznie wraz ze swoją drużyną. Wpisuje się na pamiątkę harcerz wędrujący na około Polski z Warszawy. Czuwaj! Sławków, Dnia 22/IV 1935 rok. Otton Szramek".

Przedwojenne harcerskie zapiski to ewidentny i trwały ślad działalności druhów w mieście, związanej z krzewieniem tradycji patriotycznych. Na kartach kroniki opisywane są obchody dnia urodzin Józefa Piłsudskiego, szeroko opisywana jest również jego śmierć, a nawet to, co wtedy działo się w stolicy. W szczególny sposób oddają one klimat tamtych dni. "Przed Belwederem powiewa czarna chorągiew. Warta jest wzmocniona, lecz nic nie wskazuje na to, że w Belwederze jakieś wydarzenie nastąpiło. W Belwederze smutno oficerowie krążą z żałobami. Śp. Józef Piłsudski leży na mahoniowym łóżku, a u wezgłowia klęczą córki, a na prześcieradle leżą czerwone tulipany. Co chwilę przybywają dygnitarze i modlą się za Zmarłego. Później przybywa Ignacy Mościcki". Dalej przytoczona jest treść prezydenckiego, okolicznościowego orędzia do narodu. Na kartach kroniki znajdziemy własnoręczne podpisy ówczesnych sławkowskich i zagłębiowskich druhów i druhen.

Druhowie mieli nadzieję, że w Sławkowie harcerstwo odrodzi się na nowo. Po roku 1990 w mieście w ogóle nie było młodego harcerstwa.

ZOBACZ KONIECZNIE WIĘCEJ STRON:
ZAPOMNIANA PRZEDWOJENNA KRONIKA HARCERZY ZE SŁAWKOWA

Półtora roku temu w Sławkowie powstała drużyna "Złota ósemka" jako próbna dąbrowska drużyna harcerska.

Kronika z 1930 roku to najlepszy dowód dla młodych zuchów, że Sławków ma bogate tradycje harcerskie. Harcerze w Sławkowie byli od 20-lecia międzywojennego. Po II wojnie światowej sytuacja harcerstwa w ogóle była trudna. W 1946 roku reaktywowali się harcerze w Sławkowie, ale z racji panującego ustroju harcerstwo zostało rozwiązane. Obecnie "Złota ósemka" liczy 40 osób, jest więc duża szansa, że harcerstwo w Sławkowie właśnie się odradza, a pamięć o druhach przetrwa jeszcze długo. W tym roku także Krąg Starszoharcerski obchodzi 25-lecie działalności.

***

Kronika jest cennym dokumentem historycznym. - Odczytanie zapisów kroniki to ważny element odtwarzania historii przedwojennego ruchu harcerskiego w Sławkowie, a przez to także i historii miasta - mówi Rafał Adamczyk, burmistrz Sławkowa. - W najbliższym czasie podejmiemy działania zmierzające do bezpiecznego udostępnienia jej zawartości wszystkim osobom zainteresowanym historią miasta i regionu - dodaje burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!