MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Repatriant z Kazachstanu wyrzucony z pracy w Będzinie

Katarzyna Kapusta
Walery Riabczyński przyjechał do Będzina z Kazachstanu. Po zmianie władzy w Będzinie został zwolniony. Czy jest kolejną ofiarą czystek w urzędzie?

Walery Riabczyński trzy lata temu wraz z rodziną na zaproszenie Będzina przyjechał do Polski z Kazachstanu. W tym czasie miasto zapewniło mu kursy języka polskiego i mieszkanie.

Pół roku temu stanął do konkursu o urzędnicze stanowisko w Biurze Współpracy z Zagranicą. Wygrał go. Po likwidacji biura został przeniesiony do Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej będzińskiego Urzędu Miejskiego.

- Pracowałem w Urzędzie Miejskim pół roku. W trakcie podpisywania umowy, poinformowano mnie, że po pół roku odbywać się będzie egzamin, który umożliwi dalsze zatrudnienie, jeśli zostanie zdany pomyślnie. Egzamin jednak się nie odbył - mówi Walery.

W Wydziale Promocji i Komunikacji Społecznej zajmował się tłumaczeniami i kontaktami z repatriantami. Jednak prezydent nie zgodził się na przedłużenie mu umowy.
Jak się dowiedzieliśmy od rzeczniczki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzaty Woźniak, są dwa tryby przyjmowania repatriantów przez miasta. Imienne zaproszenie danej rodziny, lub bez imiennego wskazywania rodzin. W tym drugim przypadku miasto powinno zapewnić miejsce pracy takim osobom na co najmniej rok. W pierwszym przypadku miasto nie ma takiego obowiązku. Za pieniądze Skarbu Państwa powinno jedynie wyremontować i wyposażyć ich mieszkanie. Rodzina Walerego przyjechała do Będzina na imienne zaproszenie. Rzeczniczka UM w Będzinie, Agnieszka Siemińska przekonuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

- Walery Riabczyński jest repatriantem z Kazachstanu, który najpierw znalazł zatrudnienie w Starostwie Powiatowym, potem w Urzędzie Miejskim w Będzinie. W pracy nie ma znaczenia pochodzenie i posiadanie statusu repatrianta. Liczą się umiejętności, wiedza i zaangażowanie. Tak więc ważne jest to, jak się wykonuje swoje obowiązki, nie zaś kim jest osoba wykonująca pracę - mówi Siemińska.

Niestety mimo naszych wielokrotnych pytań, rzeczniczka nie odpowiedziała nam wprost, dlaczego Walery stracił pracę, a ani też dlaczego nie zorganizowano konkursu który miał zweryfikować jego umiejętności zawodowe.

Tymczasem w marcu Będzin przyjął dwie kolejne rodziny repatriantów z Kazachstanu z miejscowości Astan i Kokczetau. Gmina otrzymała na to dotację z budżetu państwa w wysokości 150 tys. zł. Musi im stworzyć za to odpowiednie warunki lokalowe (remont, adaptacja lokalu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!