MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Rusinowicach szkody po trąbie już zostały naprawione

Piotr Piesik
Eugeniusz Halemba opowiadał wicepremierowi Schetynie, jak było przed rokiem
Eugeniusz Halemba opowiadał wicepremierowi Schetynie, jak było przed rokiem Fot. Piotr Piesik
Nie będziemy tego odbudowywać, jeszcze przez jakiś czas będzie nam przypominać ten dzień - Gotfryd Schindler z Rusinowic pokazywał w środę wicepremierowi Grzegorzowi Schetynie na własnym podwórku przy ul. Stawowej widoczny zarys miejsca, gdzie jeszcze rok temu stał dom.

Kiedy 15 sierpnia 2008 roku nadeszła katastrofalna trąba powietrzna, wystarczyło kilkadziesiąt sekund, by zrujnować cały budynek. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, choć gospodarz i jego żona nie zdążyli nawet uciec do piwnicy.

Wczoraj gospodarstwo Schindlerów, w rok po katastrofie, odwiedził wicepremier Schetyna, który był w miejscach najbardziej zniszczonych przez trąbę powietrzną.

- Słyszałem huk, jakby walił się na nas gruz, jakby armaty strzelały. Dom się rozleciał, a budynek gospodarczy na podwórku, znacznie słabszej konstrukcji, ocalał. Kto może to zrozumieć? Najbardziej szkoda tej dziewczyny, która zginęła tu niedaleko - w zamyśleniu mówi Gotfryd Schindler, wyraźnie zmieszany wizytą wicepremiera i tłumem dziennikarzy z telewizyjnymi kamerami.

To właśnie na ulicy Stawowej w Rusinowicach, w gminie Koszęcin, trąba powietrzna zebrała tragiczne żniwo. Zginęła młoda dziewczyna, przygniecionej gruzem walących się ścian. Dziś wszystkie domy są już odbudowane, jeszcze tylko ślady tynkowania na niektórych ścianach przypominają, że dach trzeba było tu stawiać od nowa. Za to mieszkańcy potwierdzają, że o tych przeżyciach trudno będzie zapomnieć.

Grzegorz Schetyna stwierdził, że chciał na miejscu przekonać się, czy pomoc rządowa na usuwanie skutków nawałnicy rzeczywiście została dobrze wykorzystana. Nie był w stanie pojechać wszędzie tam, gdzie rok temu żywioł siał spustoszenie - do Herbów, Kaliny, Blachowni oraz Częstochowy. Wybrał Rusinowice, w których trąba powietrzna rozpoczęła zniszczenia.
- Byliśmy akurat z żoną na wczasach nad morzem, kiedy dostaliśmy wiadomość, co się stało. Wsiedliśmy w samochód i czym prędzej z powrotem. Ludzie już się brali do porządkowania - wspomina Eugeniusz Halemba. To samo podkreślał proboszcz miejscowej parafii, ks. Franciszek Bailon.

Mieszkańcy nie stali z założonymi rękami, nie czekali na wojewodę albo rząd, tylko wzajemnie sobie pomagali. Wsparciem służyli zwłaszcza ci, którzy nie ponieśli większych szkód. Pomoc z budżetu państwa po ubiegłorocznym kataklizmie otrzymało łącznie 1495 gospodarstw domowych w 18 gminach. Nakłady na ten cel przekroczyły 16,5 miliona złotych. Doliczyć do tego trzeba doraźną pomoc z budżetu wojewody dla 449 gospodarstw z 11 gmin o łącznej wartości 2,7 miliona złotych.
Rusinowiczanie potwierdzali, że obietnice pomocy zostały zrealizowane. Choć lepiej, żeby nigdy nie musiały być składane. Wicepremier Schetyna podkreślał, że rząd pracuje nad projektem całościowego systemu ubezpieczeń na wypadek klęsk żywiołowych.

Niewielka trąba zerwała dachy

Chwile grozy przeżyli we wtorek mieszkańcy kilku posesji w Jastrzębiu w gminie Poraj.
Tuż przed godz. 20 przez Jastrząb przeszła niewielka trąba powietrzna, lecz o bardzo dużej sile. Mocno ucierpiały trzy domostwa. We wszystkich trzech żywioł wyrwał z ogromną siłą dachy. Z relacji świadków wynika, że trwało to zaledwie kilka sekund. W domu państwa Józefowskich trąba wraz z dachem urwała część kominów z cegły. Jeden z nich wylądował wraz z dachem na ulicy, kilkanaście metrów od domu. Dachy zerwane zostały także z położonego ponad pół kilometra dalej "bliźniaka". Część jednego dachu wylądowała nieuszkodzona na działce kilkadziesiąt metrów od domu, druga, w strzępach, u sąsiada. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni