Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WOPR nie dostał pieniędzy. Koniec patroli na jeziorach

Jakub Marcjasz
Do tej pory ratownicy WOPR patrolowali jeziora siedem dni w tygodniu. Teraz ograniczą się jedynie do czuwania w bazie
Do tej pory ratownicy WOPR patrolowali jeziora siedem dni w tygodniu. Teraz ograniczą się jedynie do czuwania w bazie arc
Samorząd województwa śląskiego nie przyznał dotacji dla beskidzkiego WOPR. Nad jeziorami na Żywiecczyźnie zabraknie ratowników?

Nie powiemy, że nie będziemy ratować, ale nasza praca nie będzie wyglądać tak jak powinna, ale tak jakie mamy możliwości - rozkłada bezradnie ręce prezes Beskidzkiego WOPR Eryk Gazda.

Organizacja, która od lat dba m.in. o bezpieczeństwo wypoczywających nad Jeziorami Żywieckim oraz Międzybrodzkim, nie otrzymała dofinansowania od marszałka województwa śląskiego.

- Co roku dostawaliśmy 150 tys. zł. W tym roku jednak konkursu na zabezpieczenia bezpieczeństwa na obszarach wodnych nie ogłoszono, bo - jak nam wytłumaczono - ustawa przewiduje możliwość, a nie obowiązek wspierania ratownictwa wodnego przez samorząd wojewódzki - mówi prezes Gazda. Nie ukrywa zaskoczenia taką decyzją. Przypomina, że Sejmik Województwa Śląskiego przyjął uchwałę dotyczącą współpracy samorządu wojewódzkiego z organizacjami pozarządowymi, w której znalazł się zapis o „zapewnieniu bezpieczeństwa osobom w górach i nad wodą”.

I chociaż WOPR może liczyć na wsparcie Starostwa Powiatowego w Żywcu, miasta Żywiec, a także gminy Czernichów, to środki, jakie przekazują te samorządy (łącznie około 7,5 tys. zł) są kroplą w morzu potrzeb.

- Tylko na zabezpieczanie paliw dla łodzi na tych dwóch jeziorach potrzebujemy 60 tys. zł. Jedna łódź w trakcie godzinnej akcji zużywa 20-30 litrów paliwa. Poza tym sprzęt się zużywa. Wymiana oleju w jednej łodzi motorowej kosztuje 1,5 tys. zł. Skąd na to wszystko brać? - pyta prezes Beskidzkiego WOPR. -Nie jesteśmy prywatnym podmiotem, ale stowarzyszeniem. Bazujemy w dużej mierze na społecznej pracy ratowników, ale są gdzieś jej granice - dodaje Eryk Gazda, który zwraca uwagę, że działalność nad jeziorami nie przynosiła ratownikom żadnych zysków.

Do tej pory oba akweny - Jezioro Żywieckie ma ponad 30 km, a Międzybrodzkie 15 km linię brzegową - były patrolowane przez ratowników siedem dni w tygodniu przez minimum 2-4 łodzie na każdym z jezior. Teraz ratownicy ograniczą się do czuwania w bazie (w przypadku Jeziora Międzybrodzkiego tylko w weekendy) i czekanie na telefon z prośbą o pomoc.

- Wówczas może okazać się jednak już za późno -obawia się prezes Beskidzkiego WOPR, który przypomina, że ratownicy zobowiązani są także do pomocy innym służbą. A to również kosztuje. Nie należy zapominać też o inwestycjach w sprzęt (ratownicy marzą o m.in. dodatkowym defibrylatorze, bo obecnie mają tylko trzy na trzy powiaty).

Tymczasem Zarząd Województwa, przyznając wsparcie w dziedzinie sportu i bezpieczeństwa publicznego, nie przyznał dofinansowania bielskiemu WOPR. Na liście znalazły się grupy beskidzka oraz jurajska GOPR.

- Za zapewnienie bezpieczeństwa nad wodą odpowiada miejscowy samorząd. Jego obowiązkiem jest zatem organizowanie i finansowanie działań ratowniczych na wyznaczonym obszarze wodnym. Ponadto do wojewodów należy organizacja i prowadzenie szkoleń ratowników w ramach dotacji celowych - poinformował nas Witold Trólka z biura prasowa Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Istotniejsze dla zwiększenia bezpieczeństwa publicznego jest skoncentrowanie się zatem na GOPR. Ta organizacja działa na dużym obszarze, a niosąc pomoc ratownicy organizują akcje przekraczające granice administracyjne gmin. To podejście leży u podstaw decyzji o przyznaniu w tym roku wsparcia dla GOPR - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!