Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa o wozy. Za najwyższą frekwencje gminy dostaną wozy strażackie również w II turze

OPRAC.:
Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Będzie druga edycja akcji "Bitwa o wozy"
Będzie druga edycja akcji "Bitwa o wozy" MSWiA
Będzie druga edycja akcji "Bitwa o wozy" - zapowiedział Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. W pierwszej turze wyborów nagrodzono 16 gmin do 20 tysięcy mieszkańców z najwyższą frekwencją w każdym województwie (w woj. śląskim była to Koszarawa). W drugim etapie do wygrania będzie aż 49 wozów strażackich.

- Cieszę się, że akcja profrekwencyjna spotkała się z bardzo dużym odzewem wśród naszych obywateli. Chcemy przed II turą wyborów prezydenckich ogłosić nową edycję „Bitwy o wozy” – powiedział dziś (3 lipca 2020 r.) minister Mariusz Kamiński, wręczając promesy na zakup wozów bojowych dla OSP. W piątkowej uroczystości wzięli też udział wiceministrowie Maciej Wąsik i Paweł Szefernaker oraz komendant główny PSP nadbryg. Andrzej Bartkowiak.

Minister Mariusz Kamiński poinformował, że odbędzie się druga edycja akcji „Bitwa o wozy". Środki zostaną przeznaczone na zakup 49 nowych wozów bojowych dla 49 gmin. W każdym z byłych 49 województw (według stanu granic województw na 31.12.1998 r.) gmina do 20 tys. mieszkańców z najwyższą frekwencją w II turze wyborów prezydenckich otrzyma wóz strażacki.

- Chcemy, żeby rozłożenie dysponowania wozami było równomierne w całej Polsce. Przyjęliśmy, że środki trafią do gminy na terenie każdego dawnego województwa, gdzie będzie najwyższa frekwencja w II turze wyborów prezydenckich. Jedynym elementem, który będzie brany pod uwagę, będzie tylko i wyłącznie frekwencja, a nie wynik wyborczy – mówił szef MSWiA.

Szczegółowy regulamin II edycji „Bitwy o wozy” w najbliższym czasie zostanie opublikowany na stronie internetowej MSWiA. O nowe wozy nie będzie się jednak mogło ubiegać 16 gmin, które otrzymają je w ramach I edycji akcji.

Wręczono promesy na zakup nowych średnich wozów ratowniczo-gaśniczych

Promesy na zakup wozów dla OSP z rąk ministra Mariusza Kamińskiego odebrali dziś wójtowie i burmistrzowie 16 gmin z całej Polski. Każda z wyróżnionych jednostek samorządu osiągnęła najwyższą frekwencję w swoim województwie. Wartość jednego samochodu to niemal 800 tys. zł. Pojazdy trafią do gmin: Czernica (woj. dolnośląskie), Osielsko (woj. kujawsko-pomorskie), Godziszów (woj. lubelskie), Zabór (woj. lubuskie), Nowosolna (woj. łódzkie), Żegocina (woj. małopolskiego), Michałowice (woj. mazowieckie), Praszka (woj. opolskie), Cisna (woj. podkarpackie), Kulesze Kościelne (woj. podlaskie), Koszarawa (woj. śląskie), Masłów (woj. świętokrzyskie), Stawiguda (woj. warmińsko-mazurskie), Suchy Las (woj. wielkopolskie), Rewal (woj. zachodniopomorskie) i miasta Łeba (woj. pomorskie).

Zobacz koniecznie

Frekwencja wyborcza wśród zwycięskich gmin wyniosła w I turze wyborów prezydenckich od 67% do 86%.

Dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico, specjalista z zakresu zarządzania wizerunkiem i PR przed pierwszą turą wyborów na łamach Dziennika Zachodniego mówił, że jest to bardzo inteligentne działanie prowyborcze, mające dyskretnie wzmocnić poparcie Andrzeja Dudy.

- Z analiz wynika bowiem, że poparcie dla prezydenta Dudy, jest największe w mniejszych miastach i miejscowościach. Mobilizacja tego elektoratu jest bardzo ważna - mówi Dziennikowi Zachodniemu . Ewentualnie - autor kampanii wyborczych (w wyborach różnego szczebla). - Widać, że sztabowcy PiS wciąż pracują i analizują, mają nowe pomysły. Ta akcja może przysporzyć więcej głosów A. Dudzie, a w tych wyborach każdy głos będzie ważny.

Nie przeocz

- Mnie osobiście zastanawia i nie do końca podoba się nazwa programu. "Bitwa o wozy" to nawiązanie do retoryki walki, wojny. Czemu zawsze musimy ją stosować w polityce? Czemu wybory muszą kojarzyć się z konfrontacjami ujmowanymi w ten sposób?
Czemu programu nie można było nazwać "wyścigiem o wozy" albo tak popularnym ostatnio i angażującym ludzi challengem? - zastanawia się dr Dudek.

Jego zdaniem wprowadzając ograniczenia do 20 tysięcy mieszkańców, dzieli się samorządy i niepotrzebnie część z nich wyklucza.

- Poza tym frekwencja nie zależy od wielkości danego miasta czy gminy, dlatego ograniczenie udziału do gmin mających 20 tysięcy mieszkańców nie jest naturalne. W wyścigu z dużymi miastami te, ze względu na mniejszą społeczność i większą możliwość mobilizacji i tak miałyby naturalną przewagę, a przy okazji te liczące 25 czy 50 tysięcy nie czułyby się wykluczone. Wtedy też nie byłoby wątpliwości co do intencji pomysłodawców - komentuje dr Krystian Dudek.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera