MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja sposobem na brak węgla

Mariusz Urbanke
Fot. ARC
Z prof. Andrzejem Karbownikiem, rektorem Politechniki Śląskiej rozmawia Mariusz Urbanke

Nagle w Polsce zaczęło brakować węgla. Pojawiają się w związku z tym opinie, że to skutek masowego zamykania kopalń w Polsce...

To jest nieprawda. Poziom produkcji węgla w minionych pięciu latach nie obniżał się z powodu zamykania kopalń w latach 1998 - 2001. Zamykano kopalnie trwale nierentowne. Inwestowanie w tych kopalniach nie nie miało sensu. Poza tym były to w większości kopalnie o kończących się zasobach węgla. W latach 2001 - 2005 produkcja węgla kształtowała się na poziomie blisko 100 mln ton na rok. Oznacza to, iż w tym okresie wpływ likwidacji kopalń na poziom produkcji węgla nie był zauważalny. Tymczasem nagle teraz po sześciu latach przytacza się ten argument. Uważam, że zauważalny spadek produkcji i sprzedaży węgla z 98,8 mln ton w roku 2004 do 86,9 mln ton w roku 2007 przez polskich producentów jest wynikiem ich wewnętrznych problemów.

Zacytuję Panu wypowiedź jednego z menedżerów w górnictwie: "Każdy, kto uważa, że po wieloletniej realizacji programu ograniczania wydobycia można z miesiąca na miesiąc zacząć zwiększać wydobycie, jest niepoważny" . Co Pan na to?

Uważam za niepoważne stwierdzenie, że rządowe programy restrukturyzacji górnictwa nakazywały ograniczanie poziomu wydobycia węgla. Takie twierdzenie należy określić mianem oszustwa intelektualnego, które, niestety, jest ostatnio powtarzane.

Co robić, żeby nasze spółki mogły zwiększyć wydobycie?

Przede wszystkim trzeba nie tylko stworzyć dla każdej spółki węglowej dobry program strategiczny, ale i skutecznie go egzekwować. Do tego potrzebny jest dobry nadzór właścicielski dla całej branży, którego w ostatnich latach zabrakło. Najlepiej zaś byłoby sprywatyzować spółki węglowe.

Nie sądzę, żeby na to zgodziły się związki zawodowe. Są one przekonane, że prywatyzacja oznacza ograniczanie przywilejów górniczych oraz zwolnienia.

Wcale tak nie musi być, czego doskonałym przykładem są polskie huty stali. Hutnicy początkowo mieli wiele obaw. Tymczasem okazało się, że inwestor zainwestował więcej niż zapowiadał i wypełnił wszystkie zobowiązania socjalne wobec załogi. Wspomniana prywatyzacja była jedynym ratunkiem dla naszych hut. Uważam, że podobnie wygląda sytuacja kopalń. Jeśli nie pojawi się tam silny inwestor branżowy, który zainwestuje w ich modernizację, to nie mają one szans nie tylko na konkurencję z kopalniami czeskimi czy rosyjskimi, ale stracą one również szansę na przetrwanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni