AK ANTYSEMICI

W przyszłym tygodniu brytyjska telewizja BBC rozpocznie emisję niemieckiego serialu Nasze matki, nasi ojcowie. Serial Nasze matki, nasi ojcowie wzbudził kontrowersje szczególnie w Polsce. Jego twórcom zarzucano szczególnie ukazywanie AK jako antysemitów oraz relatywizowanie winy Niemców za wojenne zbrodnie.

Niemiecki serial wojenny Nasze matki, nasi ojcowie został uhonorowany nagrodą Złota Kamera dla najlepszego filmu telewizyjnego. To najbardziej prestiżowa nagroda niemieckiego filmu.

Opiniotwórczy The New York Times dosyć zimno i nieprzyjaźnie zareagował na amerykańską premierę głośnego , niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", wyświetlanego w USA pod tytułem "Generation War" ("Pokolenie wojny").

Polscy emigranci w Wielkiej Brytanii sprzeciwiają się emisji przez telewizję BBC niemieckiego serialu wojennego „Nasze matki, nasi ojcowie”.

Niemiecki serial o losach młodych berlińczyków w czasie II wojny światowej wzburzył opinię publiczną. Polską, bo pokazuje żołnierzy Armii Krajowej jako antysemitów, niemiecką - bo zdaniem niektórych mediów nie pokazuje całej prawdy o odpowiedzialności Niemców za zbrodnie wojenne.

Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał producentom filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, a także na stronie producentów. Ci ostatni muszą dodatkowo zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia oraz zamieścić przed emisją serialu oświadczenie na temat roli żołnierzy AK podczas wojny.

Wbrew pozorom, Krzysztof Sobieszczański „Kolumb” wcale nie jest Kolumbem w tym sensie, w jakim go najczęściej rozumiemy - jako symbol pokolenia. Tak naprawdę on nie jest dla tego pokolenia nadzwyczaj emblematyczny - mówi Emil Marat, autor książki „Sen Kolumba”.

W Zespole Szkół Nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju rozstrzygnięto konkurs na temat Dominika Ździebło-Danowskiego, czyli słynnego „Kordiana". To śląski bohater, dowódca największego zgrupowania Armii Krajowej o nazwie „Żelbet".

Działacze Młodzieży Wszechpolskiej we wtorek, 14 lutego, rozdawali w Gliwicach plakaty w ramach kampanii społecznej „Kocham Polskę". Akcja miała na celu upamiętnienie 75. rocznicy powstania Armii Krajowej.

W Zespole Szkół Budowlano-Drzewnych im. Armii Krajowej w Żywcu obchodzono Święto Patrona Szkoły. Szkole patronuje Armia Krajowa. Zobaczcie zdjęcia z tego wydarzenia.

Tragedia na Górnym Śląsku zaczęła się po wkroczeniu Rosjan na Śląsk, którzy wchodzili na teren, na teren wrogi, traktowany jak ziemie podbite. Tragedia dotyczyła ludzi, którzy zetknęli się z Rosjanami, ale w dużym stopniu dotknęło to również całego kraju – mówi prof. Antoni Barciak, historyk z Uniwersytetu Śląskiego.

Do krakowskiego sądu trafił we wtorek pozew o ochronę dóbr osobistych przeciw niemieckiemu producentowi filmu "Nasze matki, nasi ojcowie". Złożył go Światowy Związek Żołnierzy AK oraz jeden z kombatantów.

Miniserial, który wywołał ogromne kontrowersje w naszym kraju został własnie nominowany do Niemieckich Nagród Telewizyjnych. Produkcję telewizji ZDF wyróżniono w kategorii "najlepszy miniserial". A to wcale nie koniec gratyfikacji serialu. Niemiecka prasa stwierdziła, że film "wskazuje kierunek dla twórczości telewizyjnej."

Bratanek Jana Biczyckiego, Marian Biczycki, broni jego dobrego imienia. Nie chce, żeby nazwisko wuja padało w kontekście antypolskiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". Jan był humanistą, walczył z uprzedzeniami - pisze Grażyna Kuźnik

Pod koniec sierpnia 1939 roku żegnali się na katowickim dworcu. Ona ma 17 lat, on - 24. Dominik w stopniu podporucznika zostaje dowódcą plutonu, który później walczył w składzie "Polesia" gen. Kleeberga. Po kapitulacji pod Kockiem dostał się do niewoli. Uciekł i wrócił na Śląsk. - Jak przeżyłaś pięć lat bez żadnej wiadomości o mnie? - pytał w liście ukochaną żonę Dominik Danowski-Ździebło, gdy siedział w stalinowskim więzieniu. Ślązak, dowódca AK "Żelbetu". O ich wielkiej miłości - pisze Teresa Semik

- Naszym błędem było, że nie poradziliśmy się historyków z Polski. Zaniedbaliśmy to - mówi Nico Hofmann, producent serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", w ekskluzywnej rozmowie z Andrzejem Dworakiem.

Nie tylko o niemieckim serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" z Januszem Marszalcem, wicedyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, rozmawia Barbara Szczepuła

"Nasze matki, nasi ojcowie", kontrowersyjny serial niemiecki państwowej telewizji ZDF, wzbudził ogromne emocje i rozpoczął dyskusję o naszej historii. Jednocześnie przyciągnął przed telewizory ponad 3 mln widzów. Zobaczyli żołnierzy AK, którzy gardzą Żydami, litościwych żołnierzy Wehrmachtu i Rosjankę, ratującą Niemkę przed gwałtem.

Emisja kontrowersyjnego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" przez TVP wywołało prawdziwą burzę. Ciężko w tym poruszeniu odnaleźć głosy przychylne emisji serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". Na TVP nie pozostawiono suchej nitki. W internecie zaczęły pojawiać się również pierwsze memy na temat serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". Internauci szybko przystąpili do przemianowania nazwy serialu na Nazi matki, nazi ojcowie broniąc przy tym pamięci żołnierzy Armii Krajowej. ZOBACZ MEMY O SERIALU NASZE MATKI, NASI OJCOWIE

"Nasze matki, nasi ojcowie". Twórcy tego serialu chcieli, żeby Niemcy przyjęli go z radością i tak się stało - stwierdził prof. Tomasz Szarota w debacie po emisji 3. odcinka serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" w TVP1. Miniserial niemiecki telewizji ZDF skrytykowano w Polsce za przedstawianie w nim partyzantów z Armii Krajowej jako antysemitów. Podczas dyskusji znawcy tematyki polsko-niemieckiej dyskutowali o tym dlaczego Niemcy w sposób uproszczony.

Trzeci odcinek niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", czyli wątek polski i nie tylko. CZYTAJ RECENZJĘ Zapraszamy do dyskusji.

Serial "Nasze matki, nasi ojcowie" jest obraźliwy dla Polaków - mówi Piotr Semka, publicysta. - Tu nie chodzi o politykę historyczną, to coś znacznie głębszego. W Niemczech pod pozorem poprawności powracają stereotypy o Słowianach. Przerażające jest, że lewicowi intelektualiści tego nie zauważają - dodaje dla DZ.