Budowa drogi ekspresowej S1 w Beskidach przyspiesza wiosną. Kiedy pojedziemy obejściem Węgierskiej Górki?

Na tak wyjątkowej budowie, jaką będzie dwupasmówka biegnąca po górskim terenie między Przybędzą i Milówką, omijająca Węgierską Górkę, praca podczas zimy jest dość ryzykowna. Dlaczego? Bo 85 procent trasy z 8,5 kilometrów, jakie buduje w Beskidach firma Mirbud, na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, biegnie po różnego rodzaju obiektach inżynierskich. Trasa będzie prowadziła po aż pięciu estakadach, trzech mostach i przez dwa tunele. Wszystkie te obiekty powstają w trudnym, górskim terenie. Jego spore nachylenie z pewnością zimą, gdy leżał tam śnieg, nie ułatwiało budowlańcom pracy. Co nie znaczy, że zimą nic się tam nie działo.

- Najwięcej prac odbywało się tam, gdzie można je było bezpiecznie prowadzić zimą czyli w tunelach – mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Wykonawca, mimo okresu zimowego, wykorzystywał każdy zimowy dzień bez opadów i mrozów do prac na budowie.
Największym wyzwaniem dla budowlańców okazało się drążenie tuneli, choć jak przyznał nam przed kilkoma tygodniami Paweł Bruger, rzecznik Mirbudu, nie tyle sama technologia drążenia, a raczej to, czego nikt się podczas tych prac nie spodziewał.

- Zdecydowanie największym wyzwaniem jest właśnie drążenie tych tuneli. Dlaczego? Z uwagi na nieprzewidziane wcześniej warunki geologiczne, które akurat w tym przypadku sprawiły, że oddanie tej inwestycji się opóźni – mówi Paweł Bruger, dyrektor do spraw komunikacji w grupie Mirbud S.A.

Z kolei najbardziej widowiskowy obiekt, jaki można z lotu ptaka zobaczyć na budowie tej górskiej ekspresówki, to kilometrowa estakada, która z miesiąca na miesiąc jest coraz dłuższa. Będzie miała prawie kilometr długości (ok.950 m) i 31 metrów wysokości w najwyższym punkcie. Wykonawca betonuje kolejne części ustroju nośnego tej ogromnej estakady. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku innych obiektów inżynierskich.

Budowa ekspresowej S1 na odcinku Przybędza - Milówka ma kosztować 1,4 mld zł. I w chwili podpisywania umowy była to najdroższa droga ekspresowa w Polsce. Wykonawcą jest firma Mirbud S.A., która w sumie musi tu wybudować trzy mosty, dwa tunele, pięć estakad i dwa węzły drogowe. Praktycznie 80 procent długości trasy pobiegnie właśnie po tych obiektach inżynierskich. Inwestorem jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Jak już wspomnieliśmy, z uwagi na problemy związane z drążeniem tuneli, trasa będzie gotowa nie w 2023 roku, jak planowano, a rok później, pod koniec 2024 roku.

Ekspresowa S1 jest ważną trasą nie tylko dla Polski. To cześć transeuropejskiej sieci transportowej, łączącej Morze Bałtyckie z krajami południowej Europy. Wraz z ukończeniem tego odcinka droga ekspresowa S1 połączy się ze słowacką autostradą D3 w miejscowości Skalite.