Szołtysek: Pochwała borsuka
Pokolenie ludzi wychowanych na filmach rysunkowych doskonale zna takiego amerykańskiego zwierzaka - skunksa, który kojarzy się głównie z tym, że potrafi...
Szołtysek: Udowodnić Ponboczka. Czy Bóg istnieje na Śląsku?
Bóg, nazywany po śląsku - Ponboczkiym, stanowi w śląskości bardzo ważny chrześcijański filar, podtrzymujący zasady istnienia regionalnej kultury. I jest tak...
Szołtysek: Koło ma dwa koła
Kiedy po polsku powie się: Koło ma dwa koła - to, delikatnie mówiąc, jest to kompletny bezsens. Inaczej w śląskiej mowie. Bo tutaj słowo koło jest dwuznaczne.
Szołysek: Szkolne tyty i lody
Moja najmłodsza córka poszła do pierwszej klasy, a mnie pierwszego września przypadł ten zaszczyt zaprowadzenia dziecka do szkoły. W sumie było fajnie....
Szołtysek: Fatima, szafa i farorz
Prawie sto lat temu, w maju 1917 roku, w miejscowości Fatima w Portugalii rozpoczęły się niezwykłe objawienia Matki Boskiej, która ukazała się trzem pastuszkom:...
Szołtysek: Świńska oszczędność
Tradycyjna śląska szporobliwość, czyli oszczędność, robiła nawet użytek z czegoś tak banalnego - czy dla niektórych kontrowersyjnego - jak świński pęcherz,...
Szołtysek: Zapachy z bifyja
Zmysł powonienia u psów jest sto tysięcy razy silniejszy niż u człowieka. I bardzo dobrze, niech sobie psy tak mają. Tylko ja się cieszę z tego, że my, ludzie,...
Szołtysek: Zbereźne pyndalowanie
Zakonnica jadąca na deskorolce do szkoły na lekcje religii - to byłby fajny widok? Dla jednych - to by było zgorszenie i wydziwianie. Dla innych taka zakonnica...
Szołtysek: Prawdziwi świętoannicy
W Hiszpanii, w południowej części Katalonii, jest średniej wielkości miasto - Tortosa. Zawsze w pierwszy weekend września jest tam wielki festyn związany z...
Szołtysek: Śląski paluch
Kiedy remontowałem dom, to jeden z robotników opowiadał o swoich przygodach z czasów pracy na czarno w Nowym Jorku. Odnawiał tam budynek, gdzie pewna żydowska...
Szołtysek: Ślązoki, Poloki i niydźwiydź
W ubiegłym tygodniu leciałem samolotem do Włoch, do Bolonii. Bo taką mam czasami robotę, że podróżuję w różne miejsca robić zdjęcia. Tym samym samolotem leciała...
Szołtysek: Śląskie przeklinanie
Mój syn kończy szóstą klasę i szkoła zorganizowała wycieczkę do Warszawy. Tak, szkoła zorganizowała, ale ja za nią zapłaciłem. I jestem z tego średnio...
Tydzień Śląski w 2 Gimnazjum w Siemianowicach Śląskich
Tydzień Śląski trwa. Tak Gimnazjum nr 2 im. Powstańców Śląskich w Siemianowicach uczciło pamięć o powstaniach. Wydarzenie zainaugurowano wczoraj lekcjami...
Szołtysek: Czerwona, czyli niebieska
Śląsko godka, czyli mowa Ślązoków, jest bardzo podobna do języka polskiego. W związku z tym znaczenia wielu śląskich słów można się domyślić z kontekstu albo...
Szołtysek: Bruszenie i wyrywanie nóg
W dzieciństwie bardzo lubiłem się smykać, czyli włóczyć po cudzych podwórkach, bo tam było zawsze coś nowego, coś ciekawego, coś, czego człowiek nie ma w domu....
Szołtysek: Imiona autorytetów
W spółczesny człowiek cierpi między innymi z powodu braku autorytetów. A jak się czyta anonimowe wpisy w internecie, to nie tyle widać tu brak autorytetów, co...
Sztrykowanie i szkolnictwo: Niemcy wprowadzili przymus szkolny, bo mieli pomysł
Około 240 lat temu, jak jeszcze Niemcy rządzili Śląskiem, to wprowadzili wtedy coś bardzo nowoczesnego. Obowiązkowe, powszechne i bezpłatne szkolnictwo nazywane...
Szołtysek: Ślązoków trzeba skontrolować!
Boimy się obcych kulturowo uchodźców z Syrii. Mówi się, że trzeba ich zweryfikować, bo zrobią w Polsce bałagan.
Szołtysek: Kultura kulania. Nie tylko z miłości
Kultura, także kultura regionalna czy kultura śląska, to bardzo potrzebna rzecz, bez której życie nie byłoby takie fajne. I być może dlatego angielskie słowo -...
Szołtysek: Kalendarz za Wilusia
Wpadła mi w ręce ciekawa książka sprzed ponad 100 lat. A dokładnie chodzi o „Skarb Rodzinny, czyli kalendarz dla rodzin chrześcijańskich na rok 1908”. Książka...
Szołtysek: Św. Jadwiga i Dzieciątko
Skąd się wzięła tradycja śląskiego Dzieciątka, czyli nowo narodzonego Jezuska, który do domów przynosi świąteczne prezenty podczas wigilijnej wieczerzy?